Prezes Kółek Rolniczych, Władysława S. jest sądzony w Sieradzu za wykroczenia popełnione w Sieradzu. W styczniu tego roku jego auto zostało zatrzymane do kontroli, gdy jechał 110 km/h w terenie zbudowanym. Nie dostał mandatu, choć prawa jazdy nie miał od 2009 roku, bo pokazał policjantom unijną legitymację, a ci uznali, że ma immunitet. Gdy okazało się, że go nie chroni, wniosek o ukaranie Władysława S. trafił do sądu.
Sąd wysłuchał m.in. nagrań z policyjnych rejestratorów rozmów i przesłuchał świadków
Oskarżony o trzy wykroczenia prezes Krajowego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych Władysław S, jest sądzony w Sieradzu. W poniedziałek odbyła się kolejna rozprawa dotycząca wydarzeń ze stycznia tego roku.
Wówczas Władysław S. został zatrzymany na ulicy POW w Sieradzu, gdy jechał z prędkością 110 km/h, a prawo jazdy stracił za przekroczenie liczby punktów karnych w 2009 roku. Sieradzkim policjantom pokazał unijną legitymację, a ci znając twarz polityka, uznali, że jest europosłem i ma immunitet.
Wczoraj podczas rozprawy sąd odsłuchał rozmowy z policyjnych rejestratorów, jakie prowadzili policjanci drogówki z dyżurnym sieradzkiej policji, a ten z kolei z dyżurnym z komendy wojewódzkiej. Wynika z nich, że kontrolujący Władysława S. próbowali dowiedzieć się, jak maja potraktować sprawę, skoro jest dokument potwierdzający immunitet, a kierowca nie ma prawa jazdy. Uznano, że nic mu nie można zrobić i Władysław S. pojechał dalej. Ale policjanci postanowili sporządzić notatkę, która została przesłana do KWP w Łodzi i dalej do Komendy Głównej Policji oraz do Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
Dopiero, gdy przeszła tę drogę, policjanci w internecie wyszukali informację o prezesie kółek i o tym, że działa w Europejskim Komitecie Ekonomiczno-Społecznym i tę legitymację pokazał. Okazało się jednak, że ani policja w Sieradzu, ani w Łodzi nie ma wzorów dokumentów unijnych, by je porównać. Do tego sieradzcy policjanci nie zapisali nawet numeru okazanego im dokumentu.
Gdy wydało się, że Władysław S. immunitetu europosła nie ma, a dokumenty trafiły już do KGP i do MSZ, postanowiono rozpocząć postępowanie w sprawie posługiwania się uprawnieniami, jakich nie posiada.
– Nie chodzi o to, żeby upieprzyć faceta, tylko żeby policjanci nie dostali po łbie, że go puścili – słychać na jednym z nagrań.
W sądzie zeznawał także świadek, mieszkaniec Kłobucka, który twierdzi, że jechał wówczas z Władysławem S. do Kalisza na spotkanie towarzyskie. Przyznał, że prezes Kółek Rolniczych policjantom dał unijną legitymację i chwalił się, że pokazuje ją przy kontrolach i zawsze go puszczają. Choć powoływania się na immunitet europosła przed policjantami nie słyszał.
Obrońca Władysława S. Michał Krysztofowicz uważa, że w tej sprawie zawinił brak wyszkolenia policjantów i brak znajomości wzorów unijnych dokumentów.
W czerwcu Władysław S. został wykluczony z szeregów Polskiego Stronnictwa Ludowego. W lutym tego roku zdał egzamin na prawo jazdy.
Kolejna rozprawa w Sieradzu zaplanowana jest na 11 października.
Sekretariat kancelarii czynny od poniedziałku do piątku, w godzinach 9:00 – 17:00.
ul. Jagiellońska 27/13
03-719 Warszawa
sekretariat@karnisci.pl
+48 667 00 77 66
Jeżeli posiadają Państwo do nas jakiekolwiek pytania, lub chcieliby Państwo skontaktować się z nami, prosimy skorzystać z poniższego formularza.
Prosimy o krótki opis sprawy, podanie numeru telefonu a skontaktujemy się z Państwem, ewentualnie proszę wysłać wiadomość bezpośrednio do adwokata Marcina Hilarowicza na adres marcin.hilarowicz@karnisci.pl lub kontakt telefoniczny pod numerem 602 153 853.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Zobacz naszą politykę prywatności
W pełni respektujemy i szanujemy prawo do prywatności i ochrony danych osobowych odwiedzających nasz serwis internetowy. Niniejszy dokument określa zasady gromadzenia oraz postępowania z informacjami uzyskiwanymi w czasie realizacji usług.